Kurka, naprawdę nie lubię narzucać jakichś konkretnych tytułów, tak jak zrobiłem to teraz. Po pierwsze - narzucam sobie pewną formę, po drugie - zdradzam o czym będzie wpis, po trzecie - temat powinien dobrze brzmieć, a mnie ciężko z wyborem takiego, który by pasował. Ale jestem cholernym estetą i NIENAWIDZĘ gdy wpis nie ma tytułu. Dlatego ciężka dola - musiałem to zrobić. Możesz te parę linijek użalania się nad sobą uznać za stosowny wstęp, bo nie lubię bezceremonialnie od razu przechodzić do rzeczy.
Muzyka Duszy
'let the voice of the soul be free!'
wtorek, 25 stycznia 2011
sobota, 8 stycznia 2011
Bardzo nie lubię rozpoczynać.
To pewnie dlatego, że zazwyczaj początki są takie nadęte i patetyczne. Nie chcę być nadęty i patetyczny. Nawet nie wiem jaki mam zamiar być. A już na pewno nie wiem do końca po co tworzę ten blog. Jest 6 rano jak zaczynam ten wpis, dopijam kawę i strasznie chce mi się palić - ale cholera nie zapalę, nie pójdę na łatwiznę. Przejdę do rzeczy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)