wtorek, 25 stycznia 2011

Nośnik wspomnień.

           Kurka, naprawdę nie lubię narzucać jakichś konkretnych tytułów, tak jak zrobiłem to teraz. Po pierwsze - narzucam sobie pewną formę, po drugie - zdradzam o czym będzie wpis, po trzecie - temat powinien dobrze brzmieć, a mnie ciężko z wyborem takiego, który by pasował. Ale jestem cholernym estetą i NIENAWIDZĘ gdy wpis nie ma tytułu. Dlatego ciężka dola - musiałem to zrobić. Możesz te parę linijek użalania się nad sobą uznać za stosowny wstęp, bo nie lubię bezceremonialnie od razu przechodzić do rzeczy.

sobota, 8 stycznia 2011

Bardzo nie lubię rozpoczynać.

           To pewnie dlatego, że zazwyczaj początki są takie nadęte i patetyczne. Nie chcę być nadęty i patetyczny. Nawet nie wiem jaki mam zamiar być. A już na pewno nie wiem do końca po co tworzę ten blog. Jest 6 rano jak zaczynam ten wpis, dopijam kawę i strasznie chce mi się palić - ale cholera nie zapalę, nie pójdę na łatwiznę. Przejdę do rzeczy.